Skryptorium
Skryptorium
Technika Bromoleju - wprowadzenie
Gilbert T. Hooper, the Bromoil Circle Great Britain
Proces bromolejowy polega, w skrócie, na zastąpieniu obrazu srebrowego odbitki czarno-białej tuszem. Początki techniki sięgają roku 1855 kiedy to został opatentowany proces olejowy. W roku 1907 C. Welbourne Piper wymyślił formułę procesu brom-olejowego.
Najpierw emulsja odbitki srebrowej zostaje odbielona i jednocześnie utwardzona wprost proporcjonalnie do ilości srebra, którą zawierała w poszczególnych obszarach obrazu. Następnie odbitkę utrwala się, płucze i suszy, po czym zamacza ponownie dla rozmiękczenia warstwy żelatynowej. Po wyjęciu odbitki z namaczania usuwa się z niej nadmiar wody poprzez włożenie pomiędzy chłonne bibuły, a potem jeszcze wytarcie jej powierzchni. Następnie na odbitkę nakładany jest tusz, np. litograficzny, który przywiera do obrazu w miejscach utwardzonych, czyli tam gdzie na odbitce znajdowało się więcej srebra (w cieniach) oraz nie zostaje związany w miejscach, w których warstwa żelatyny rozmiękła (w światłach). W ten właśnie sposób obraz zostaje odbudowany przy pełnej kontroli procesu poprzez rozważne nakładanie kolejnych warstw tuszu. Technika bromolejowa była bardzo popularna pośród piktorialistów w związku z tym, że dzięki niej można było uzyskać efekt malarski na odbitce, a obecnie popularność jej powraca.
Tworzenie odbitki bromolejowej
Używamy do proces papieru srebrowego, np. Kentmere Document Art, o podłożu barytowym, o gradacji 2 lub 3. Jest to papier, na którym otrzymamy dobre wyniki pracy, co jest bardzo istotne na początku przygody z bromolejem. Robimy zwykłą odbitkę srebrową o nieco przygaszonych światłach i wyraźnych detalach w cieniach, zostawiając ok. 3 cm marginesu wkoło zdjęcia. Wywołujemy odbitkę np. w starym D163 w 20°C biorąc 3 części wody i 1 część roztworu, aby uzyskać zalecany kontrast zdjęcia. Następnie utrwalamy odbitkę w 10% roztworze utrwalacza przez 5 minut. Płuczemy i suszymy dokładnie.
Odbielanie i garbowanie
Namaczamy przygotowaną jak opisano powyżej odbitkę srebrową w czystej wodzie przez 5 minut. Wyjmujemy i osuszamy. Wkładamy odbitkę do naczynia, w którym odbędzie się odbielanie. Roztwór odbielający według mojego przepisu ma następujące składniki:
- woda 400 ml
- kwas siarkowy (roztwór 10%) 10 ml (dodajemy do wody jako pierwszy)
- siarczan miedzi 25,0 g
- bromek potasu 25,0 g
- dwuchromian potasu 1,25 g
Używamy proporcji: 1 część roztworu odbielającego do 10 części wody, temperatura 20°C. Musimy przygotować tyle odbielacza aby roztwór pokrył całą odbitkę znajdującą się w naczyniu. Moczymy odbitkę w roztworze, cały czas poruszając kuwetą przez ok. 10 minut. Obraz na odbitce zniknie już po 5 minutach, ale musimy dotrwać z odbielaniem do końca procesu. Po odbieleniu odbitki roztwór wylewamy.
Teraz następuje dokładne płukanie, po czym utrwalamy odbitkę ponownie w 10% roztworze utrwalacza przez 5 minut. Płuczemy i suszymy dokładnie – w ten sposób otrzymaliśmy matrycę obrazu bromolejowego.
Nakładanie tuszu na matrycę
Potrzebne materiały:
- kuweta do namaczania matrycy
- arkusze bibuły
- mała miska z wodą
- wata
- szyba, większa od rozmiaru matrycy
- gąbka i kawałek irchy do usuwania nadmiaru wody z odbitki
- szmatki wchłaniające wodę
- tusz – najgęstszy dostępny tusz litograficzny, np. Intaglio Black Lithographic Ink nr 1803
- pędzel z naturalnego włosia specjalnie przycięty na kształt kopyta końskiego (można przyciąć nożyczkami i wygładzić golarką)
- paleta lub inna powierzchnia, z której pobierany będzie tusz
- mały nóż do rozprowadzania tuszu po palecie
- terpentyna do rozrzedzania tuszu w miarę potrzeby
Metoda
Nabieramy na czubek noża tusz i rozprowadzamy go po palecie mieszając dokładnie na jednolitą masę. Nabieramy tusz na pędzel z palety w ten sposób aby znalazł się tylko na koniuszkach włosia i przenosimy go w czyste miejsce palety uderzając delikatnie pędzlem w powierzchnię – z tego miejsca dopiero będziemy pobierać tusz, którym pokryjemy odbitkę.
Namaczamy matrycę przez 3 minuty w czystej wodzie w temperaturze 20°C. Wyjmujemy i umieszczamy obrazem w dół na bibule. Pomagając sobie gąbka usuwamy nadmiar wody z matrycy. Kładziemy następnie matrycę obrazem do góry na przygotowanej szybie i wycieramy delikatnie irchą, szczególnie brzegi odbitki. Po tych zabiegach nie powinno być już żadnej wody na odbitce lub na szkle. Teraz możemy zacząć nakładać tusz pędzlem. Rozpoczynając od lewego górnego rogu obrazu idziemy pionowo w dół kartki ruchem pędzla uderzająco-ciągnącym: uderz – pociągnij – podnieś. Powtarzamy czynność od góry obrazu po linii prostej w dół, przesuwając się sukcesywnie na prawo kartki i zasilając pędzel tuszem w miarę potrzeby. Po zakończeniu nakładania pierwszej warstwy nie będziemy zachwyceni obrazem – zobaczymy coś na kształt zabłoconej odbitki z konturami zdjęcia ledwo widocznymi pod cienką warstwą tuszu. Teraz zmienimy sposób nakładania tuszu już tylko uderzając pędzlem w papier – obraz powinien zacząć pojawiać się wyraźniej. W momencie kiedy nie zauważymy już żadnych zmian w obrazie spowodowanych nakładaniem kolejnych warstw tuszu, należy odłożyć pędzel i watą zamaczaną w czystej wodzie przemyć obraz odbitki. Zdjęcie zacznie przejaśniać się w światłach, a kontrast zwiększać. Następnie usuwamy irchą nadmiar wody pozostały po przemyciu matrycy i nakładamy kolejną warstwę tuszu, w kolejności ruchu tak jak poprzednio, tym razem już tylko uderzając pędzlem o powierzchnię papieru.
W miarę budowania obrazu możemy dopracowywać poszczególne jego obszary, np. obszar cieni być może wymagać będzie nałożenia nieco grubszej warstwy tuszu, a obszar świateł bardziej intensywnego przetarcia mokrą watą aby rozbłysnął. Musimy tylko pamiętać żeby matryca była jednakowo wilgotna zanim nałożymy dodatkową warstwę tuszu.
Jeśli jesteśmy już zadowoleni z wyglądu naszej odbitki, przemywamy jej białe brzegi namoczoną watą oczyszczając je z tuszu, usuwamy nadmiar wody i pozostawiamy odbitkę do wyschnięcia. Pędzle i inne narzędzia najlepiej myje się benzyną lub rozcieńczalnikiem (nie terpentyną). Najlepiej pozostawić pędzle do wyschnięcia na 24 godziny.
Technika bromolejowa jest procesem bardzo indywidualnym, a sukces w osiąganiu pięknych odbitek zależy od zachowania czystości w czasie pracy, zwracania uwagi na detale, cierpliwości i dbałości o pędzle. Jeśli jednak pierwsza brom-olejowa odbitka nie wyjdzie nam najlepiej – nie ustawajmy w próbach. Każda odbitka brom-olejowa jest wyjątkowa i nie ma możliwości zrobienia dwóch identycznych.
Akademia Anima Mundi składa serdeczne podziękowania the Bromoil Circle of Great Britain oraz Panu Brianowi Iddon za pozwolenie na przetłumaczenie i opublikowanie na naszej stronie tekstu z materiałów opracowanych przez the Bromoil Circle of Great Britain oraz prac wykonanych techniką brom-olejową.
Akademia Anima Mundi would like to express their acknowledgements to the Bromoil Circle of Great Britain and to Mr. Brian Iddon especially, for giving permission to translate and publish on our web site the text on bromoil technique coming from the Bromoil Circle of Great Britain materials and for publishing bromoil photographs.