Akademia

Anima Mundi

 

Wczesną jesienią, tj. 20 - 23 września 2012 – w czasie, kiedy można mieć nadzieję, że letnie słońce wciąż jeszcze okaże się przychylne, a jesień równocześnie zdąży już zaznaczyć paletą barw swoją obecność, Akademia Athanor wybrała się na kolejną wyprawę, tym razem zatytułowaną „Jedność Przeciwieństw”

Jako że eksploracje mają do siebie to, że budzą apetyt, by iść wciąż dalej i głębiej, postanowiliśmy pokusić się o przekroczenie granic także terytorialnych. III Wyprawa fotograficzno - antropologiczna odbyła się w rejonie Gór Stołowych, w magicznej okolicy Skalnego Miasta Adrspach, w Republice Czeskiej.

Wyprawę rozpoczęliśmy w Kościele Pokoju w Świdnicy  http://www.kosciolpokoju.pl

Chcąc ze zgiełku codzienności zanurzyć się w ciszę i puls tej niezwykłej budowli, daliśmy sobie najpierw czas i sposobność, aby zwolnić tempo, odłożyć wszystko na bok i po prostu dać oczarować się temu, co wokół nas. Próbowaliśmy wtopić się w atmosferę tego wyjątkowego miejsca, posłuchać jego oddechu i historii, jaką chciał nam opowiedzieć.

Bazą naszej eskapady była otulona lasem miejscowość Janovicky, otwierająca przed nami panoramę doliny, która obdarzała nas obficie swoimi atrakcjami.

Pozostawiając Uczestnikom dowolność wyboru miejsc, które zechcą fotografować, szczególną uwagę proponowaliśmy zwrócić na skalne miasta Adrspach i Teplice oraz skalny labirynt Ostasz. Odwiedziliśmy także miasto Broumov, z potężnym niegdyś klasztorem benedyktyńskim oraz najstarszym w Czechach drewnianym kościółkiem NMP. Wybraliśmy się ponadto do zamkniętego od lat, śpiącego kościółka ewangelickiego, ukrytego w miejscowości Jivka.

Opieką merytoryczną zgodzili się otoczyć nasz plener zaprzyjaźnieni już z Athanorem wspaniali fotograficy - Panowie Wojciech Glinka, Paweł Janczaruk, Krzysztof Łapka i Zbigniew Podsiadło. Magia miejsc, które gościły nas tym razem, zdawała dopraszać się o odwołanie się do starych technik fotograficznych, a zwłaszcza do użycia aparatów analogowych i otworkowych. Dlatego mieliśmy możliwość skorzystania z mistrzowskiego instruktażu Pana Pawła Janczaruka, dzięki któremu pierwszego dnia pleneru każdy chętny mógł zrobić własną camera obscura i za jej pomocą własnoręcznie wykonać zdjęcie. Do dyspozycji mieliśmy „przenośną ciemnię”, umożliwiającą wywołanie swoich fotografii na miejscu.

Tradycyjnie też istotną częścią plenerowego programu były wykłady. Pani Agnieszka Orłowska, historyk sztuki, kurator Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej „Dom Praczki”  w Kielcach opowiedziała o roli światła w malarstwie na przestrzeni epok. Było więc nie tylko malowniczo, ale i malarsko. Skalne Miasto nasuwa skojarzenia z niezwykłą Kapadocją, której słynny Gaudi ponoć nigdy nie widział, chociaż jego bajkowe dzieła zdają się być Kapadocją inspirowane. W świat Gaudiego i architektury organicznej wprowadził nas Pan Michał Rybak, znakomity architekt, pasjonat twórczości Gaudiego. O zasadach złotego podziału oraz jak należy stosować go w fotografii opowiedziała Pani Joanna Fedorowicz, członek zespołu Akademii Athanor. Do estetyki piktorializmu, malarstwa w fotografii, nawiązał w swoim wykładzie Pan Hubert Banaszkiewicz, uznawany za wybitnego fineprintera. Fakt, że zgodził się towarzyszyć nam w ekspedycji jest dla nas niemałą nobilitacją. Pan Banaszkiewicz wprowadził nas w tajniki optyki wielkoformatowej, przybliżając założenia konstrukcji obiektywów oraz sposobów wykorzystania ich zalet także dzisiaj. Mogliśmy posłuchać ponadto o efektach traktowania odbitki (powiększenia) jako świadomego środka wyrazu. Pan Banaszkiewicz zgodził się ponadto wziąć na plenerze pod swoje skrzydła te osoby, które już posługują się kamerami wielkoformatowymi, a chcieliby swój warsztat doskonalić. Pan Wojciech Glinka natomiast, założyciel agencji fotograficznej, człowiek o wieloletnim doświadczeniu, od którego uczyć się jest prawdziwą przyjemnością zgodził się podzielić z Państwem swoimi doświadczeniami z wielu planów filmowych i opowiedzieć o specyfice zawodu tzw. fotosisty.

Plener zapewnił nam bogactwo doświadczeń, nowych miejsc i inspiracji. Pośród tych wszystkich wrażeń staraliśmy się nie tracić z oczu tytułowej idei, która nam towarzyszyła – zasady Jedności Przeciwieństw.

Próbowaliśmy przyjąć taką perspektywę, która zakłada, że wszystko czego doświadczamy, co postrzegamy, ma także swoje przeciwieństwo oraz że dopiero dzięki niemu zyskuje swoją tożsamość i nabiera pełni wyrazu. Aby można było mówić o świetle musi istnieć przecież cień, dostrzeżemy bogactwo gdy zgodzimy się ujrzeć biedę, poczujemy wartość szczęścia pod warunkiem, że nieobcy nam jest smak bólu. Przeciwieństwa towarzyszą nam stale, w nie wpisane jest nasze życie. Poprzez zgodę i otwartość na istnienie skrajności - na dowolnej płaszczyźnie - zaczyna towarzyszyć nam na co dzień coraz więcej spokoju i poczucie pełni.

Nie lada wyzwaniem była próba przedstawienia swoich obserwacji i refleksji na fotografiach.


Joanna Janisiewicz - Akademia Anima Mundi

Jedność Przeciwieństw
III Wyprawa fotograficzno - antropologiczna