Akademia
Anima Mundi
Akademia
Anima Mundi
Koronczarka, kamieniarz, dziegciarz, kowal, snycerz, łyżkarz - rzemieślnicy z Beskidu Niskiego, zwykle starsi wiekiem… Skromni, z szacunkiem i nie ukrywaną miłością ujmujący w dłonie narzędzia swej pracy, nierzadko wykonane własnoręcznie lub przekazane im przez ojców. Ci znakomici fachowcy, o wizerunek których zadbali styliści jedyni w swoim rodzaju, bo Czas, Praca, którą się trudnili oraz Miejsce, w którym przyszło im żyć, byli głównymi bohaterami portretów powstałych podczas kolejnej, czwartej już Wyprawy fotograficzno – antropologicznej zorganizowanej przez Akademię Anima Mundi tradycyjnie w pierwszych dniach maja 2013 r.
Jak nie ulec pokusie eliminowania - czy to ze świata, czy to z drugiego człowieka, czy to z siebie samego - tego, co nam się nie podoba, albo czego nie rozumiemy? W zamian doświadczyć tego, co jest, połączyć w sobie skrajności, aby dokonać się mogła ich przemiana i pojawić nowa jakość? Jak to sfotografować, albo przynajmniej zarejestrować swoje pytania na kliszy lub matrycy? Na ile pomogła nam w tym magia miejsc, do których podążyła zorganizowana przez Akademię Athanor (obecną Akademię Anima Mundi) III wyprawa fotograficzno – antropologiczna? A na ile różnorodne sposoby postrzegania i opowiadania o świecie swoimi fotografiami, prezentowane przez zaprzyjaźnionych z nami artystów, u boku których mogliśmy szukać odpowiedzi na te pytania: Panów Huberta Banaszkiewicza, Wojciecha Glinki, Pawła Janczaruka, Krzysztofa Łapki i Zbigniewa Podsiadło…
Pojednanie
II Wyprawa fotograficzno - antropologiczna
Podlasie, 28 kwietnia – 4 maja 2012r.
Światło jest tym, co daje jasność, co ujawnia i czyni widocznymi różne aspekty otaczającego nas świata. Jednakże aby to było możliwe, potrzebne są jeszcze oczy zdolne do tego, by patrzeć i serce zdolne do tego, aby światło do siebie wpuścić. To wbrew pozorom nie myśl zaczerpnięta z popularnego vademecum fotografa, a z traktatu Nisza Świateł autorstwa islamskiego filozofa Al Gazalego, którą uczestnikom wyprawy na Podlasie, zorganizowanej przez Akademię Athanor w maju 2012 r., przybliżył jeden z zaproszonych gości, szajch Andrzej Ahmed Saramowicz. Czy wędrującym plenerowymi ścieżkami pojednania udało się przez oko obiektywu wpuścić wystarczającą ilość światła, aby na fotografiach uchwycić wielokulturowego ducha tej ziemi?
O czym opowiedzą fotografie, gdy spust migawki uwolnić pragnieniem odnalezienia własnej tożsamości? Gdy kąpiel wywołującą sporządzić z wiedzy i entuzjazmu ludzi, będących autorytetami w zgłębianiem kultury zaginionych grup etnicznych, a jako utrwalacza użyć pasji fotografowania? Odpowiedź na te pytania znają już uczestnicy niecodziennego pleneru fotograficznego, którzy pod koniec września 2011 wyruszyli z Akademią Athanor (obecną Akademią Anima Mundi) na Łemkowszczyznę, aby swój warsztat doskonalić u boku Zbigniewa Podsiadło, artysty fotografika oddającego w sposób niepowtarzalny klimat i wieloetniczną tradycję tych terenów.
II Jesienny Plener Fotograficzny
Jabłeczna, 26-28 września 2014
Pytanie o granicę pomiędzy sacrum a profanum nie było jedynym jakie intrygowało obecnych na plenerze fotografów. Równie ważne, jak można się domyśleć, okazały się próby określenia istoty światła, tak w ikonie, jak i w fotografii. Czym było światło dla bizantyjskiego ikonopisarza - ascety, czym dla piktorialistów, a czym jest dla współczesnego fotografa? Co wyrażało i czego symbolem było kiedyś, a co symbolizuje dziś? Do jakich zabiegów i środków technicznych uciekali się artyści, aby jak najwierniej na desce, płótnie czy matrycy fotograficznej zapisać istotę światła. Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do wybitnych znawców tematu, dr hab. historii sztuki, ks. Michała Janocha oraz fotografów pana Tadeusza Żaczka, dr hab. prof. ASP w Warszawie Zbigniewa Tomaszczuka i Ojca Sofroniusza.